
Cześć Kochani, dzisiaj 5 dzień Surowego Wyzwania!
Mam nadzieje, że idzie Wam świetnie. Każdy mały krok ma znaczenie, jednocześnie każdy kolejny będzie coraz łatwiejszy. Podejmij wyzwanie i zaufaj oczyszczającej sile natury! Walczymy o piękne ciała na lato, bez chemii, bez proszków, bez koksów! Wszystko siłą natury! Powodzenia!
Pierwszym posiłkiem był zielony koktajl (no może nie do końca zielony, ale miał w sobie moc zielonego jarmużu :D Piłam go powoli, przez jakieś 2 godziny.
Zielony koktajl (powstaje 2l)
dużo jarmużu
2 banany
3 jabłka
dodatkowo truskawki
Następnie zjadłam kilka jabłek po południu, a na kolację przygotowałam sałatkę z jadalnymi, dzikimi roślinami. Smak miała mocny, dlatego polecam dodanie dużej ilości ogórków kwaszonych. Pomagają zneutralizować smak niektórych dzikich roślin.
Choć smak maja bardzo intensywny, to gęstość odżywczą i wartość zdrowotną mają dużo większą niż rzeczy dostępne w sklepach. Są za darmo, świeże i o wiele lepsze, bo „nie poprawione” przez człowieka.
Ale wracając do przepisu :)
Sałatka:
sałata 140 g (jedno opakowanie miksu sałat) + jadalne dzikie rośliny ok. 140 g
2 pomidory
1 awokado
4 kiszone ogórki
2 łyżki nerkowców
1 papryka czerwona
Myślę, że zamiast orzechów w całości byłby lepszy sos z poprzednich dni z nerkowców, ogórka, czosnku...
Mówiąc szczerze, pierwsze widelce sałatki nie były zbyt przyjemne, ale im dłużej ją jadłam, tym bardziej się do niej przyzwyczajałam.
Później nie potrzebowałam już niczego podjadać, naprawdę byłam wyjątkowo usatysfakcjonowana :)
To wszystko, co dzisiaj jadłam. Mam nadzieję, że też się skusicie na dodanie trochę dzikich roślin do swojego menu.
To już wszystko na dziś, do jutra!
Mam nadzieje, że idzie Wam świetnie. Każdy mały krok ma znaczenie, jednocześnie każdy kolejny będzie coraz łatwiejszy. Podejmij wyzwanie i zaufaj oczyszczającej sile natury! Walczymy o piękne ciała na lato, bez chemii, bez proszków, bez koksów! Wszystko siłą natury! Powodzenia!
Pierwszym posiłkiem był zielony koktajl (no może nie do końca zielony, ale miał w sobie moc zielonego jarmużu :D Piłam go powoli, przez jakieś 2 godziny.
Zielony koktajl (powstaje 2l)
dużo jarmużu
2 banany
3 jabłka
dodatkowo truskawki
Następnie zjadłam kilka jabłek po południu, a na kolację przygotowałam sałatkę z jadalnymi, dzikimi roślinami. Smak miała mocny, dlatego polecam dodanie dużej ilości ogórków kwaszonych. Pomagają zneutralizować smak niektórych dzikich roślin.
Choć smak maja bardzo intensywny, to gęstość odżywczą i wartość zdrowotną mają dużo większą niż rzeczy dostępne w sklepach. Są za darmo, świeże i o wiele lepsze, bo „nie poprawione” przez człowieka.
Ale wracając do przepisu :)
Sałatka:
sałata 140 g (jedno opakowanie miksu sałat) + jadalne dzikie rośliny ok. 140 g
2 pomidory
1 awokado
4 kiszone ogórki
2 łyżki nerkowców
1 papryka czerwona
Myślę, że zamiast orzechów w całości byłby lepszy sos z poprzednich dni z nerkowców, ogórka, czosnku...
Mówiąc szczerze, pierwsze widelce sałatki nie były zbyt przyjemne, ale im dłużej ją jadłam, tym bardziej się do niej przyzwyczajałam.
Później nie potrzebowałam już niczego podjadać, naprawdę byłam wyjątkowo usatysfakcjonowana :)
To wszystko, co dzisiaj jadłam. Mam nadzieję, że też się skusicie na dodanie trochę dzikich roślin do swojego menu.
To już wszystko na dziś, do jutra!